Jest to jeden z nielicznych rodzajów "zdrowych" słodkości, które (o dziwo) smakowały wszystkim domownikom. Na pewno zagoszczą w mojej kuchni jeszcze nie raz! Pomimo tego, że zawierają masło, myślę, że można uznać je za pożywne i wartościowe. Po pierwszej blaszce chciałam zrobić jeszcze jedną porcję, ale zabrakło mi brązowego cukru, dlatego zmodyfikowałam lekko przepis. Druga wersja niebawem także zagości na blogu :D
Potrzebujemy:
75 g masła
1 jajko
25 g otrąb pszennych
125 g mąki żytniej
50 g mąki pełnoziarnistej
100 g brązowego cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
orzechy włoskie
Ubijamy masło z jajkiem i cukrem. Do drugiej miski wrzucamy otręby, obie mąki i proszek. Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia. Dodajemy suche składniki do mokrych i zagniatamy ciasto. Masę nakładamy łyżeczką i spłaszczamy widelcem. Na górę ciasteczek wbijamy pokruszone orzechy włoskie. Pieczemy przez 20 min w 180 stopniach.
Smacznego!
Wyglądają pysznie;)! Takie domowe ciasteczka nie mogą się równać ze sklepowymi:)
OdpowiedzUsuńna tak smaczne i zdrowe ciasteczka zawsze się skuszę! przepyszne muszą być z tymi dodatkami - idealne do kawy :)
OdpowiedzUsuńSmakowicie wyglądają ♥
OdpowiedzUsuń