Uwaga! Wbrew pozorom to ciasto nie należy do dietetycznych!
Przepis jest sprawdzony bo babciny, ale następnym razem opracuję moją własną, odrobinę zdrowszą wersję. Póki co, rzucam wam propozycję na małego cheat'a. A co, raz na jakiś czas można :)
Potrzebujemy:
450g szpinaku (rozdrobniony i rozmrożony)
1/3 szklanki cukru
1 i 1/3 szklanki oleju
3 jajka
2 szklanki mąki krupczatki
cukier puder
3 łyżki proszku do pieczenia
3 kubki śmietany 30%
cukier wanilinowy
galaretka cytrynowa
Biszkopt
Ubijamy jajka z cukrem, następnie powoli dolewamy olej, mąkę, proszek do pieczenia i odsączony wcześniej szpinak
Masę wlewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Wkładamy do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika na godzinę.
Krem
Ubijamy śmietanę, dodajemy cukier wanilinowy, łyżkę cukru pudru i ostudzoną galaretkę cytrynową rozpuszczoną w szklance wody.
Wyrośnięty biszkopt dzielimy wzdłuż na 3 części.
Pierwszą i drugą (spód i środek) przekładamy kremem. Trzecią część (wierzch) rozdrabniamy i obsypujemy górną warstwę kremu. Rozdrabniamy owoc granatu i również posypujemy nim ciasto.
Smacznego!
Ojej, zupełnie nie wyobrażam sobie tego smaku ;) Nie próbowałam jeszcze ciasta ze szpinakiem, brzmi bardzo ciekawie, ale chyba na razie się nie odważę na eksperymenty :D
OdpowiedzUsuńspróbuj! do odważnych świat należy :D
UsuńTakiego jeszcze nigdy nie próbowałam, a szkoda bo wygląda bajecznie :)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie, aż chce się zjeść :)
OdpowiedzUsuńWygląda i smakuje świetnie
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis!
OdpowiedzUsuńWow, wygląda naprawdę świetnie :)
OdpowiedzUsuń