Ostatnio będąc w bardzo przyjemnej, jednej z naszych ulubionych kawiarni w mieście mój przyjaciel skusił się na wypróbowanie herbaty o dość ciekawej i zagadkowej nazwie. Lekko zdziwiliśmy się, gdy pani kelnerka przyniosła mu mały, zwinięty kwiatuszek zamiast tradycyjnej herbaty w saszetce. Wrzuciliśmy więc go do wrzątku i obserwowaliśmy jak kwiatek rozwijał się płatek po płatku wypuszczając ze swojego wnętrza delikatny aromat.
Herbata okazała się bardzo delikatnym, świetnym połączeniem zielonej herbaty z lekko kwiatową nutą.
Idealna na chwilkę relaksu i uspokojenie po stresującym dniu.
Zapoznam was jeszcze z ciekawostką umieszczoną na opakowaniu owej herbaty, którą można zakupić w sklepie. ( Z jednego kwiatuszka można zaparzyć 4 filiżanki )
Hua hai fu gui to ręcznie formowana kula z najwyższej jakości listków zielonej herbaty oraz płatków kwiatów. Po zaparzeniu kula rozkwita, tworząc niezwykłą kompozycję kwiatową. W Chinach koneserzy podają ją wyłącznie wyjątkowym gościom, okazując im w ten sposób swój szacunek.
Niestety w Internecie ciężko mi znaleźć jakieś konkretniejsze informacje dotyczące jej właściwości, może słyszeliście coś o tym? :)
Sialala, no to mamy wakacje! :)